środa, 31 sierpnia 2011

Be Beauty - Żel micelarny do demakijażu



Chciałabym wam troszkę powiedzieć o moim odkryciu. Linia Be Beauty dostępna jest tylko w sieci sklepów Biedronka. Wiele osób uważa, że są to zamienniki droższych produktów. W tym przypadku pomysł został sciągnięty z Tołpy. Nawet składy są prawie identyczne (to zdjęcie jak również inne na blogu można powiększyć).
Wcześniej do demakijażu twarzy i oczu używałam różnych płynów micelarnych z których byłam mniej lub bardziej zadowolona. O tym produkcie dowiedziałam się z YT i przy najbliższej wizycie w Biedronce postanowiłam spróbować. 
Żelem pokrywamy makijaż (bez uprzedniego zwilżania twarzy wodą), szczególną uwagę warto zwrócić na oczy. Przy mocniejszym makijażu (np. wodoodporny eyeliner) 'ściągam oczy' płatkiem kosmetycznym, a następnie płuczę twarz i oczy wodą by usunąć pozostałości żelu. Przy delikatnym looku trik z wacikiem nie jest konieczny. Kosmetyk pięknie wszystko rozpuszcza. Następnie twarz myję ulubionym żelem oczyszczającym.
Po pierwszym użyciu zakochałam się w nim i już następnego dnia pobiegłam po 2 kolejne tubki. Na ten moment używam go od około 2 miesięcy prawie codziennie i jestem w połowie pierwszego opakowania, więc jest dosyć wydajny.
Tubka całkiem ładna i poręczna, szkoda tylko, że nie widzimy zużycia. Zapach świeży, mi kojarzy się z lasem (?).
Płyn z Vichy stoi i się kurzy, ponieważ ja wolę produkt Biedronkowy. Wierna mu będę już chyba zawsze.

Moja ocena: 5/5
Cena: 4.99zł
Pojemność: 150ml
Polecam: Tak!

Kings of... odprysk - Essence - You Rock

Na wstępie chciałabym ogromnie przeprosić za długą nieobecność, ale najpierw dopadły mnie spore zawirowania w życiu osobistym, następnie doczekałam się zasłużonych wakacji, więc na bloga nie było czasu. Chciałam też podziękować za zainteresowanie. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek będzie chciał mnie czytać:)

Dzisiaj bliżej przyjrzę się lakierowi z poprzedniej, choć w wielu miastach wciąż dostępnej edycji limitowanej firmy Essence You Rock! Zacznijmy od zdjęć:



Teraz już chyba same widzicie gdzie jest problem. Tak paznokcie wyglądają mniej niż 48 godzin po pomalowaniu i użyciu sealing top coat również z Essence. Na moich paznokciach żaden lakier nie wygląda dobrze dłużej niż 3 dni. Obojętne czy kosztował 3 czy 30 zł. Jednak ten bije na głowę wszystkie, które do tej pory uważałam za badziewiaste. 
Rozczarował już przy pierwszym użyciu. Wieczorem położyłam 2 warstwy, które nie dały całkowitego krycia na niektórych paznokciach. Godzinę później położyłam się spać. Stwierdziłam, że top coat położę rano. Wzięłam krótki (kilkuminutowy) prysznic i chciałam się zabrać za malowanie. Lakier przez noc poodpryskiwał prawie z każdego paznokcia do połowy płytki. Lakiery Safari z bazarku za 3 zł mają lepszą trwałość, nie wspominając o tych ze stałej oferty marki Essence.
Kolor mimo, że w buteleczce wydaje się lekko szarawy, na paznokciach jak piękną miętą. Pędzelek dosyć wygodny. Przeszkadza mi kwadratowa zakrętka, którą ciężko operować pod czas malowania.
Ciesze się, że nie skusiłam się na pozostałe kolory z tej limitki, bo trwałość jest żenująca.

Moja ocena: 2/5
Cena: 7.99zł
Pojemność: 7ml
Polecam: Nie!